23 marca 2015

Jak załagodzić ból przy szczepieniu?

Każdy rodzić chciałby aby jego dziecko nigdy nie cierpiało. Chcielibyśmy każde zło tego świata wziąć na siebie....Źle nam gdy naszemu dziecku źle...
Jednym z takich nie miłych sytuacji dla wielu rodziców jak i dzieci są szczepienia. Nie chcę dziś rozstrzygać czy szczepienia są tak naprawdę bezpieczne. Jednak moim zdaniem przede wszystkim rodzice powinni mieć szeroki dostęp do informacji związanych właśnie z tym tematem. Wiadomo szczegółowy plan szczepień jak również możliwość skorzystania z odpłatnych skojarzonych wersji jest istotna, jednak odnoszę wrażenie iż na tym się kończy informacja dla rodziców.


Pamiętam jak dziś swój pierwszy raz gdy udaliśmy się z synkiem na szczepienia. Byliśmy młodymi rodzicami, nie doświadczonymi, wszystko było dla nas nowe. Przyznam się szczerze , że bardzo się stresowaliśmy tym iż dziecko będzie kute. A przede wszystkim obawialiśmy się tego jak przejdzie szczepienie-czy nie będzie miał gorączki czy innych powikłań. Pani doktor zbadała synka i powiedziała jak postępować gdyby coś się działo.

Przy drugim synku było już łatwiej, chociaż nie zmienił się jeden fakt- chęć zabrania bólu w trakcie ukucia. Nie wiem czy wszystkie dzieci przeżywają to tak samo , ale moi zawsze strasznie płaczą i właściwie nic nie pomaga.

Zaczełam szukać informacji, sposobów na to jak można choć trochę pomóc dziecku.
Może stwierdzicie , że wariatka ze mnie- przecież to tylko szczepienie, każde dziecko musi przez nie przejść. Ja jednak mimo ,iż podchodzę do życia racjonalnie i staram się mocno wspierać swoje dzieci w różnych sytuacjach życiowych-zawsze wychodziłam z gabinetu mokra od potu z płaczącym dzieckiem na rękach( choć płacz to mało powiedziane-połowa osiedla nas słyszała).
Przeszukałam kilka stron-i ku mojej radości znalazłam rozwiązanie. Emla - krem znieczulający do stosowania na skóre przed zabiegami typu:nakłucie lub cewnikowanie żył, pobieranie krwi do badań.

W pierwszym momencie byłam szczęśliwa ale i także wściekła. Przez taki czas...ani jeden lekarz czy pielęgniarka która dokonywała zabiegu nie wspomniała słowem , że istnieje coś takieg. Coś co zmniejszyło by ból dziecka a co z a tym idzie szczepienie przeszło by sprawniej i napewno przyjemniej dla każdej ze stron.
 Krem ten nakłada się na skórę 1,5 godziny przed ukuciem i nakleja się specjalny plaster aby osoba dokonująca zabiegu wiedziała gdzie był stosowany preparat.
Aby zaopatrzyć się w ten preparat trzeba mieć receptę. Można go stosować od 3 miesiąca życia a jego cena to ok 25 zł

Powiem szczerze, że przy ostatnim szczepieniu jakie miał nasz syn zastosowałam ten specyfik( zawiera między innymi lidokainę) i nie było płaczu....Mały nie poczuł wkucia...jedynie tylko nie przyjemne uczucie rozchodzenia się szczepionki. Obyło się bez zapłakanego dziecka oraz mnie spoconej ze stresu jakbym w polu pracowała.
Pierwszy raz wyszliśmy z gabinetu bez płaczu. Nie wiem czy to zasługa właśnie zastosowania czy po prostu dziecko jest starsze i tak nie przeżywa-ważne , że jest lepiej. Nigdy więcej łez przez igły .


Podsumowując uważam , że informacja o takiej możliwości powinna być przekazywana przez lekarza lub pielęgniarkę a decyzja pozostawiona rodzicom. Czy to tak dużo?
Wy stosowałyście ten preparat? Może również tak jak ja nie wiedziałyście o jego istnieniu?







17 marca 2015

Pamiętam...pamiętam...i zapomniałam

Marzec jest miesiącem szczególnym w naszej rodzinie. Pełen jest od okazji do świętowania-Dzień Kobiet , urodziny mojego męża oraz nasza rocznica ślubu.
Mój mąż , tak jak pewnie 85 % panów nie ma za dobrej pamięci do dat. Czasem się na to denerwuje, bo przecież jak można zapomnieć o czymś tak ważnym jak urodziny czy np . Walentynki?
My kobiety ( przynajmniej w większości) mamy talent do pamiętania tego wszystkiego. Gdzie nam się to wszytko w głowach mieści nie wiem?! :)Zawsze pamiętamy o wszystkich ważnych datach.

Dziś jednak mój kochany mąż mi utarł trochę nosa:) Siedzimy sobie jak zwykle. Szykuje obiad, bawię się z dziećmi. W pewnym momencie mąż prosi abym choć na chwilę usiadła obok niego. Przestraszyłam się , że coś się stało. I wtedy on mówi do mnie- Kochanie wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. Nie muszę Wam mówić jakie było moje zdziwienie...Rocznica? Eee...jaka rocznica? Ślubu? Eeeee dziś 15?....?nie no przecież 17 ....:) Pamiętałam....w kalendarzu zapisałam.....i ZAPOMNIAŁAM :)
Wyleciało mi z głowy -jak widać nawet nam kobietom może się zdarzyć zapomnieć....
Tym razem mąż pamiętał....:)

Nie muszę Wam mówić jaką radość sprawiła mi ta róża?!


16 marca 2015

DOMOWA PIELĘGNACJA





Piękne lśniące włosy, zadbane dłonie i paznokcie, nawilżona i gładka skóra....O to dba każda kobieta aby czuć się i wyglądać atrakcyjnie. Każda mama jednak wie , iż przy dzieciach nie zawsze jest czas i chęci aby móc zadbać o siebie tak jak przed ciążą. Czasem nie ma z kim zostawić dziecka by wyskoczyć do kosmetyczki lub po prostu  najzwyczajniej na świecie nie ma się siły po całym dniu zabawy i obowiązków na wcieranie balsamów czy maseczek.
Przyznam się szczerze , że bywają dni w których cieszy mnie nawet szybki prysznic gdy moje dziecko nawet na chwilkę nie schodzi mi z rąk (np. gdy wychodzi kolejny ząbek)
Dlatego postanowiłam się podzielić sposobami na pielęgnacje domową która zazwyczaj nie zajmuje dużo czasu a co najważniejsze wszystkie produkty potrzebne zazwyczaj już posiadamy w domu.

Oto lista produktów dzięki którym poprawimy swój wygląd :

Jajko -  zawiera wiele witamin i substancji odżywczych.Dobre na słabe i wypadające włosy, jako składnik maseczek na twarz
Oliwa z oliwek - świetna na suche i zniszczone włosy działa jak balsam na przesuszoną skórę głowy najlepiej jeśli przed nałożeniem podgrzejemy go a potem na 20 min potrzymamy pod czepkiem. Tak samo działa np. olejek rycynowy z tym że najlepiej go wcierać w końcówki
Cytryna - szczególnie dla naturalnych blondynek mogą w ten sposób sprawić żeby kolor był jaśniejszy ale nie tylko nadaje się także na włosy przetłuszczające się bo redukuje produkowanie przez gruczoły łoju  i sprawia że włosy pięknie się błyszczą-u mnie sprawdza się świetnie.
Drożdże - są źródłem aminokwasów i działają dobroczynnie na porost włosów . Przy sukcesywnym stosowaniu maseczek z drożdży można uzyskać całkiem niezłe efekty jeśli chodzi o długość i gęstość ;) a także działają matująco na włosy ze skłonnością do przetłuszczania się. Można je stosować zarówno na włosy jak i pić jak ktoś lubi ;)
Mleko lub śmietana - działa regeneracyjne na włosy i skórę głowy stosuje się je raczej jako dodatek do maski w połączeniach z innymi składnikami. Stosowana również na twarz-działa odżywczo
Miód - szczególnie polecany do włosów suchych, zniszczonych, łamliwych dzięki przeróżnym witaminom i minerałom które zawiera pomaga utrzymać odpowiednią ilość nawilżenia włosów
Piwo -działa wzmacniająco na włosy najlepsze jest piwo jasne jednak nie nadaje się dla każdego z powodu intensywnego, charakterystycznego zapachu, świetne jest do płukanek nie masek
Nafta kosmetyczna-   wzmacnia i regeneruje, ma właściwości odżywcze zawiera witaminę  A i E jest powszechnie dostępna i niedroga
Rumianek -zioło o szerokim zastosowaniu.
Pokrzywa -wzmacnia włosy, przeciwdziała wypadaniu i przyspiesza porost włosów, są dostępne szampony z pokrzywy ale lepsze rezultaty dają domowe płukanki ze świeżych pokrzyw oraz jeśli ktoś lubi można też pić wywar ;)

 Osobiście na włosy najczęściej stosuje:

Płukanka z piwa 
składniki:
2 szklanki piwa
1 szklanka wody
Sposób przygotowania:
wymiesza i  wypłukać w tym włosy po czym zawinąć włosy w ręcznik i pozostawić je mokre . Po ok 20 minutach wypłukać w czystej wodzie. Włosy są po tym zabiegu miękkie i lśniące. A zapachu piwa nie czuje.




Maseczka na włosy zniszczone
Składniki:
1 żółtko
oliwa z oliwek
olej rycynowy
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki łącze ze sobą i nakładam na włosy na ok 20 minut.
Gdy widzę, że moje włosy są zniszczone sprawdza się świetnie. Po tej masce wyglądają bardzo zdrowo i ładnie się układają.


Jeśli chodzi o pielęgnacje twarzy to króluje u mnie:

Maseczka do tłustej cery która świetnie odświeża, zamyka pory oraz wygładza skórę
składniki:
-białko jajka
-cytryna
Sposób przygotowania:
ubijamy białko jaja kurzego na sztywną pianę i dodajemy do niej  kilka kropel soku z cytryny która rozjaśnia. Taką mieszankę nakładamy na twarz i pozostawiamy przez ok 10-15 minut po czym zmywamy wodą wymieszaną z sokiem z cytryny.



Maseczka oczyszczająca z płatków owsianych która świetnie oczyszcza i wygładza skórę

Składniki:
- zmielone na drobno płatki owsiane,
- białko jednego jajka.
Sposób przygotowania:
Białko ubij trzepaczką, dodając pod koniec płatki owsiane. Nałóż miksturę na twarz i zmyj letnią wodą, gdy zaschnie.Można też dodać miód do maseczki dzięki któremu dodatkowo odżywimy skórę twarzy


Od wielu lat stosuję też peeling kawowy. Jak dla mnie rewelacja- świetnie złuszcza naskórek i dodatkowo dzięki kofeinie wygładza i ujędrnia skórę.Znajdziecie  wiele przepisów-ja swój robię tak
Składniki:
kilka łyżeczek kawy mielonej
1-2 łyżeczki cynamonu
wrzątek
Sposób przygotowania:
Składniki zalewamy gorącą wodą i czekamy aż kawa się zaparzy. Gdy przestygnie wmasowujemy ją w skórę i pozostawiamy na kilka minut. Spłukujemy.Czasami też dodaje oliwki do kawy.



Oczywiście stosuje też inne kosmetyki- także te które można kupić w drogeriach ale  myślę , że każda mama zasługuje na chwilę przyjemności i przerwę od codziennych obowiązków nawet jeśli np. zapomniała o zakupie odżywki do włosów :)
Ciekawa jestem jakie Wy drogie mamy macie sposoby na to aby być zawsze młode i piękne? !Macie na to w ogóle czas czy ogrom obowiązków spycha to na dalszy plan?









Przesuszone, zniszczone, farbowane włosy zregeneruje maska z dwóch łyżek oliwy, żółtka i soku z połowy cytryny. Nanieś tę mieszankę na zwilżone włosy, owiń głowę folią, potem ręcznikiem i jeszcze podgrzewaj przez 10 minut suszarką. Ciepło sprawi, że łuski włosa szybciej się otworzą i odżywcze substancje wnikną do jego wnętrza.

http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/cialo-higiena/Domowe-sposoby-na-pielegnacje-calego-ciala-po-zimie_33572.html
  • Kuracja żółtkowa do włosów
Przesuszone, zniszczone, farbowane włosy zregeneruje maska z dwóch łyżek oliwy, żółtka i soku z połowy cytryny. Nanieś tę mieszankę na zwilżone włosy, owiń głowę folią, potem ręcznikiem i jeszcze podgrzewaj przez 10 minut suszarką. Ciepło sprawi, że łuski włosa szybciej się otworzą i odżywcze substancje wnikną do jego wnętrza.


http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/cialo-higiena/Domowe-sposoby-na-pielegnacje-calego-ciala-po-zimie_33572.html
Przesuszone, zniszczone, farbowane włosy zregeneruje maska z dwóch łyżek oliwy, żółtka i soku z połowy cytryny. Nanieś tę mieszankę na zwilżone włosy, owiń głowę folią, potem ręcznikiem i jeszcze podgrzewaj przez 10 minut suszarką. Ciepło sprawi, że łuski włosa szybciej się otworzą i odżywcze substancje wnikną do jego wnętrza.

http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/cialo-higiena/Domowe-sposoby-na-pielegnacje-calego-ciala-po-zimie_33572.html
Przesuszone, zniszczone, farbowane włosy zregeneruje maska z dwóch łyżek oliwy, żółtka i soku z połowy cytryny. Nanieś tę mieszankę na zwilżone włosy, owiń głowę folią, potem ręcznikiem i jeszcze podgrzewaj przez 10 minut suszarką. Ciepło sprawi, że łuski włosa szybciej się otworzą i odżywcze substancje wnikną do jego wnętrza.

http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/cialo-higiena/Domowe-sposoby-na-pielegnacje-calego-ciala-po-zimie_33572.html
Przesuszone, zniszczone, farbowane włosy zregeneruje maska z dwóch łyżek oliwy, żółtka i soku z połowy cytryny. Nanieś tę mieszankę na zwilżone włosy, owiń głowę folią, potem ręcznikiem i jeszcze podgrzewaj przez 10 minut suszarką. Ciepło sprawi, że łuski włosa szybciej się otworzą i odżywcze substancje wnikną do jego wnętrza.

http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/cialo-higiena/Domowe-sposoby-na-pielegnacje-calego-ciala-po-zimie_33572.html

12 marca 2015

Bieganie

Kochani moi dziś kolejny post z cyklu Mama wraca do formy.  Jak już wiecie po urodzeniu drugiego dziecka tak jak wiele świeżo upieczonych mam postanowiłam "coś" ze sobą zrobić. Niestety ciało po ciąży już nie takie samo a lustro przestaje być najlepszym przyjacielem. Każdy wie, że szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko. Tak więc trzymając się tej myśli postanowiłam wrócić do formy. Zaczęłam od ćwiczeń w domu o których był post Pozbyć się brzuszka  ,aż w końcu przyszła pora na kolejny etap jakim jest bieganie.


W tajemnicy Wam powiem , że nigdy nie przepadałam za tą formą aktywności-tak delikatnie to ujmując. Można by było mnie namówić na wszystko- pływanie, skakanie, granie w piłkę, jazdę na rowerze itd. ale nigdy i za nic w świecie na bieganie. Na samą myśl czułam się już zmęczona i obolała :) Więc co się stało że jednak zaczęłam? Tonący brzytwy się chwyta? :)

Może aż tak źle ze mną nie jest ale posłuchałam swojego męża-wiem wiem....cóż od czasu do czasu można ;)  To właśnie on zaczął pierwszy biegać i zaczęłam widzieć u niego efekty. Któregoś wieczoru zaproponował mi , że może bym mu tak zechciała towarzyszyć. Od tej pory biegaliśmy dopiero trzy razy, ale ja już po sobie widzę różnicę. Przyznam się , że pierwszego wieczoru co chwilę robiłam przystanki... łapała mnie kolka. Drugim razem było lepiej...złapałam rytm i biegłam. Natomiast trzeci raz był już naprawdę fajny....świetnie mi się biegło, nie czułam prawie zmęczenia a przebiegliśmy 6 km. Mięśnie poczułam na drugi dzień :)

Fajne jest to , że żeby zacząć biegać nie trzeba jakiś wielkich nakładów finansowych, sprzętu...tak naprawę liczą się nasze chęci.Sprzęt jaki nam potrzeba to wygodne buty ( ja kupiłam swoje w sklepie sportowym za 50 zł i są extra, ale oczywiście można kupić też droższe jeśli ktoś tak chcę), ubranie nie krępujące ruchu( chyba każdy ma jakiś dres w domu) .


Dodatkowo w czasie biegu słuchałam sobie muzyczki i miałam czas na przemyślenie kilku spraw, zaplanowanie w myślach planu działania na przyszły tydzień- sami wiecie , że przy dzieciach nie zawsze ma się na to chwilkę. Dla mnie to kolejny plus jaki niesie ze sobą bieganie.

Biegać możemy wszędzie. Zyskać można bardzo dużo. Oto przykłady:



    Spytacie jak zacząć? Jestem żywym przykładem , że prawie każdy może polubić bieganie.
    Po pierwsze chęci:) Jeśli już je mamy to przygotujmy się do ruchu-mowa oczywiście o stroju. Podstawa -wygodne buty i ubranie ( takie w którym nie będzie nam za gorąco-pamiętajmy, że jak biegamy to pracuje całe ciało a co za tym idzie robi nam się ciepło ). Fajnie też znaleźć sobie partnera -przyjaciółkę, męża, znajomych...kogokolwiek kto również chciałby zacząć lub już biega. Dobrze jak ktoś biegnie obok nas-  trochę nas to stymuluje do działania a przede wszystkim po prostu jest raźniej :) Wspieracie się nawzajem w chwilach gdy myślisz , że już dalej nie możesz:)


    Ile czasu biegać aby osiągnąć zamierzone efekty? Myślę , że to sprawa indywidualna- uzależniona od tego co chcemy osiągnąć, ile kg zrzucić itp.  Pamiętać trzeba aby się nie przeciążyć- jeśli do tej pory mało się ruszaliśmy warto dać sobie czas. Zacząć od 15 minut 2-3 razy w tygodniu a z czasem wydłużać czas i dystans.  I oczywiście nie musi to być sprint...nawet marszobieg czy trucht będą dobre. Ważne aby się nie zniechęcać po pierwszych kilku razach.

    Kochani ostrzegam-BIEGANIE UZALEŻNIA :) 


    Jestem ciekawa czy Wy też biegacie? Może możecie się już pochwalić efektami? Może udział w jakimś maratonie? Może spadek kilogramów?
    Na pewno wrócę z tematem...choćby tylko po to aby się pochwalić rezultatami:) Pozdrawiam
    Ps. Na koniec tak z małym przymrożeniem oka :)

     

    6 marca 2015

    Nauka czytania przez zabawę :)

    Dziś trochę inny temat. O rozpoczęciu edukacji przez 6 latki było głośno jakiś czas temu. Mnie osobiście ten temat bardzo interesuje bo sama mam w domu takiego delikwenta którego losy się ważyły w tamtym roku. Nam jak i reszcie dzieci urodzonych w drugiej połowie roku się "upiekło" i choć pozostawiono nam prawo wyboru czy zapisać dziecko do pierwszej klasy-my się na to nie zdecydowaliśmy.
    Oczywiście Maciuś chodzi do zerówki. Tam się świetnie bawi ale również i uczy :) Aby pomóc mu w nauce literek i w czytaniu wymyślam różne zabawy a ostatnio trafiłam na fajną gre która na pewno nam w tym pomoże.Takie połączenie pożytecznego z praktycznym bo uważam , że dzieci uczą się najlepiej przez zabawę, a przynajmniej mój syn tak ma. Są to z serii Sowa Mądra głowa -Sylaby w dominie.
    Naszemu 6 latkowi bardzo się spodobała.Maciuś bardzo lubi grać w tradycyjne domino a ta wersja była dla niego fajną odmianą. Oczywiście dziecko musi już rozpoznawać choć trochę literki.
    W pudełku znajdziemy 56 kostki domina ( plastikowe ) mała klepsydra, woreczek foliowy na klocki , 16 żetonów, dwie karty z wyrazami oraz oczywiście instrukcje jak grać :)









    Całość kosztuje ok. 20 zł.





    Zabawy i śmiechu zawsze jak w to gramy jest mnóstwo. Fajnie spędzamy razem czas a przecież o to w tym wszystkim chodzi :)

    3 marca 2015

    Co z tym spaniem?!

    Minęło już ponad 8 miesięcy od urodzenia się Piotrusia...a on nie przespał jeszcze nawet jednej nocy w całości...:/ Codziennie zastanawiam się kiedy w końcu uda się nam ta sztuka...W końcu bo już naprawdę chwilami mam dość. 8 jakże pięknych miesięcy pełnych radości ale również ciężkich, z nocnym wstawaniem. Nie chcę narzekać...to nie w moim stylu-ja raczej się już zaczynam martwić bo przecież większość dzieci już w tym wieku spokojnie przesypia całe noce...a mój egzemplarz nie:)
    Jego stałą porą kiedy się budzi to godzina między 3 a 4 rano...O ile mam farta to przytuli się ,zje cycola i pójdzie spać. W tej mniej optymistycznej wersji wygląda to tak , że po przebudzeniu nie ma ochoty ani na przytulanki ani na jedzonko tylko na zabawę :) Jak ktoś nie wiedział to ogłaszam- 4 rano to najlepsza i najfajniejsza pora na zabawę:) Co z tego, że jest ciemno...i prawie nie widzę tego co jest wokół mnie..,co z tego , że mama chcę spać a tata rano wstaje do pracy i fajnie by było gdyby się wyspał? ! Mojemu synkowi to w ogólne nie przeszkadza:) Zaczynają się wspinaki po mnie czy po mężu...łapanie za nos, policzki...i choć człowiek zmęczony strasznie w innych okolicznościach za takie budzenie w środku nocy najchętniej by udusił to się po prostu uśmiecha. I tak z uśmiechem na ustach spędza czas z dzieckiem.  Ja po takich nocach łapię się na tym , że gdy już wstanę odprowadzić dziecko do szkoły to myślę o tym kiedy  ten dzień się skończy bo chciałabym się wyspać. Też tak miewacie? Straszne...pozostaje tylko nadzieja, że kiedyś pięknego razu prześpi tą noc całą...a ja się w końcu wyśpię :)- hehehhe no  może na emeryturze-o ile w ogóle będę ją miała ;)
    Śmiechem żartem ale mi wcale nie jest do śmiechu...bo każda mama wie jak ważny jest sen w życiu dziecka. I jak potrafi być marudne gdy się nie wyśpi.
     Do tego dziś w nocy mój maluszek przez sen bardzo coś przeżywał...aż mi go żal było...bo wyglądał jakby płakał. Czyżby mu się coś śniło w tej małej główce. A może za dużo wrażeń w ciągu dnia?



    1 marca 2015

    Pozbyć się brzuszka:)


    http://www.besthealthmag.ca/
    Prawie każdy wraz z Nowym rokiem składa postanowienie. Ja przez wiele lat nie robiłam takich postanowień...aż do 2015 :) Uznałam , że już czas pozbyć się brzuszka po ciążowego. Akurat minęło 6 miesięcy od cesarskiego cięcia tak więc mogłam spokojnie zacząć coś działać w tym temacie bez obaw iż mogę sobie zaszkodzić. Powiem szczerze że wcześniej się bałam przez to cięcie.Związku z brakiem dużej ilości wolnego czasu i natłokiem zajęć w ciągu dnia zaczęłam szukać ćwiczeń które mogłabym wykonywać nie przeznaczając na to więcej niż 30 minut. Wiadomo każda mama malucha na brak zajęć nie narzeka... gdy ma się chwilę to jedyne o czym się myśli to o odpoczynku a nie o wysiłku. Myślałam o ćwiczeniach z Chodakowską ale gotowe zestawy trwają dla mnie na ten moment za długo. Wertując strony internetowe trafiłam na ćwiczenia z Mel B. Na każdą partie ciała po 10 minut. Efekty którymi chwaliły się dziewczyny były naprawdę zachęcające.
    Tak więc od stycznia prawie codziennie wykonywałam ćwiczenia.
    Robiłam tylko ćwiczenia na brzuch i pośladki - powiem szczerze że po ok. miesiącu było już widać pierwsze efekty. Fakt na centymetrze nie zmieniło się nic za to mięśnie zaczęły być zauważalne a skóra stała się  bardziej napięta. Ogólny wygląd brzucha się poprawił.Pupa się też trochę podniosła. Jeśli chodzi o utratę wagi to ku mojemu zaskoczeniu spadło mi 2 kg :)Myślę, że jest to pierwszy malutki sukcesik...Dodam tylko , że nie stosowałam przy tym żadnej diety...jadłam normalnie.
    A tu dla chętnych podrzucam link do filmików na YouTube właśnie z tymi ćwiczeniami


    Na brzuszek 
     

    Na pupę




    Mam nadzieje, że  znajdę motywację aby nadal ćwiczyć .Z pewnością jeszcze nie raz podzielę się informacjami na ten temat. A może Wy macie jakieś sposoby na powrót do formy? Podzielcie się i zostawicie komentarz. Pozdrawiam



    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...