Oboje z mężem wychowaliśmy się w bloku. Całe życie wśród betonu, samochodów i wielu ludzi -każde w swoim własnym m. Nie są nam obce odgłosy kąpieli sąsiada za ścianą czy tłuczenia niedzielnych schabowych przez sąsiadkę z góry. Uroki mieszkania w bloku są nam doskonale znane -wychowaliśmy się w taki sposób więc i nasze dzieci mogłyby -nam jednak zamarzyło nam się mieszkanie z dala od tego wszystkiego we własnym domu, z własnym ogródkiem...Takie po prostu banalne marzenia:) Postanowiliśmy wybudować dom :)
Działkę kupiliśmy w grudniu 2013 roku. Szukaliśmy jej bardzo długo bo ok 2 lata ( w tym 6 miesięcy bardzo intensywnego szukania). Nie było łatwo....a to wymiary działki nie odpowiadały , a to cena...a innym razem odległość od miasta. Całe szczęście udało się - znaleźliśmy miejsce które pasowało nam w każdym aspekcie. Plan był taki, że kupimy działkę a może za 10 lat postawimy domek-jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i zapragnęliśmy jak najszybciej jest to możliwe tam zamieszkać.
Decyzję aby się przeprowadzić na wieś nie była prosta.Oto nasze za i przeciw:)
Za:
- świeże powietrze
- miejsce o zabaw i biegania dla dzieci-własne podwórko, trawa, plac zabaw
- pies-to najważniejszy argument dla naszego synka który bardzo chciałby mieć psa. Niestety w obecnym mieszkaniu było by ciężko zwłaszcza ,że chcemy owczarka niemieckiego lub haskiego.
- własne owoce, warzywa, kwiaty- bardzo chcemy mieć swoje owoce czy warzywa i mieć pewność co jemy
- bliskość z naturą-możliwość wyciszenia się, odpoczynku od zgiełku miasta. Blisko mamy las a więc na grzyby czy jagody też można się przejść-czy tak po prostu na spacer. Dodatkowo uwielbiam robić zdjęcia...może uda mi się cyknąć fotkę bażantowi czy sarnie ;)
- własne miejsce na ziemi- może to głupie ale nam bardzo potrzebne. Taka świadomość, że to jest nasz kawałek ziemi- którą uprawiamy a ona wdzięczna dziękuje nam pysznymi smakołykami
- Mniejszy koszt utrzymania- nie oszukujmy się , w tym momencie mieszkając w bloku płacę wcale nie mały czynsz + dodatkowe opłaty. We własnym domu, owszem muszę myśleć o ogrzewaniu itp. ale odchodzi mi ten co miesięczny wydatek -czyli 700-800 zł ( odkładając te pieniądze spokojnie kupuję opał na zimę i jeszcze mi zostaje na drobne naprawy w domu)
- Możliwość dorobienia sobie paru złotych...-mhm...co do tego byłabym trochę sceptyczna, ale mój mąż ma wielkie plany ( trochę rękodzieła, owoce np. w sezonie na sprzedaż itp.) Zobaczymy jak to się uda
Przeciw:
- dojazdy do pracy- to najbardziej mnie powstrzymuje od budowy. Działka oddalona jest od miast ok. 20 km. Nie jest to bardzo daleko zwłaszcza , że dojazd mamy świetny- w ciągu 15 minut jesteśmy w mieście (czasami stoję tyle w korku jak dojeżdżam do pracy) . Jednak przeprowadzając się na wieś musimy mieć również na uwodzę tą odległość- wiąże się z nią wiele aspektów życiowych jak np. zakupy, wypady np. do kina,spotkania ze znajomymi
- Szkoła- wprawdzie w miejscowości w której mamy działkę jest szkoła i przedszkole , ale tylko szkoła podstawowa. W przyszłości będziemy musieli dowodzić dziecko do gimnazjum czy szkoły średniej.
- Odśnieżanie w zimie- mhm...to oczywiście zostawię dla męża:) zresztą zawsze można kupić specjalną maszynę ;)
A to kilka fotek z naszej działki ( kurcze bardzo mało ich narazie mam...ale nadrobię :) )
Zachód słońca |
To pole to nasza działka -jeszcze przed ogrodzeniem |
Zachody na naszej działce nas rozpieszczają :) |
Synek zadowolony na rowerze :) |
Błogie lenistwo- uwielbiamy patrzeć w chmury i zgadywać do czego która jest podobna:) |
Zasadzona pierwsza jabłonka:) Podlewanko |
A Wy mieszkacie na wsi czy w mieście? W domu czy w bloku? Może macie swoje doświadczenia właśnie związane budową domu? Może sami przeprowadziliście się z miasta na wieś i możecie podzielić się swoimi doświadczeniami? Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz