Mój starszy syn ( obecnie 7 lat) nigdy nie przepadał za malowaniem...Gdy miał 3-4 lat i wszyscy jego rówieśnicy mogli spędzać czas właśnie na rysowaniu on traktował to jak największą kare. Oczywiście nie naciskałam na niego...w końcu nie każdy musi być urodzonym Picasso. Wkońcu w wieku 5-6 lat przyszedł czas i na niego. Od tej pory często przychodził do mnie z prośbą abym namalowała mu pieska, samochód, rakietę, czołg, samolot i wiele innych...Oczywiście z chęcią to robiłam, ale przyznaje , że wiele razy miałam ogromną trudność aby rzeczywiście to co szkicuje przypominało to o co prosił:) Postanowiłam skorzystać z pomocy. Po pewnym czasie syn prosił mnie abym pokazała mu jak coś namalować . I tak razem krok po kroku rysowaliśmy.
Dziś pokarze Wam naszą pierwszą pracę czyli JAK NARYSOWAĆ RAKIETĘ :)
Ostrzegałam , że talentu nie mam ale mam nadzieje, że może komuś również pomoże :)
A oto efekt końcowy mój i mojego synka:) Zabawa była świetna....dobrze spędzony czas z dzieckiem:)
Po lewej mama a po prawej całkowicie samodzielnie Maciuś :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz