7 kwietnia 2015

Zamek Krzyżtopór

Kwiecień....w tym roku nie można powiedzieć , że rozpieszcza nas ciepłym słońcem i miłą pogodą. Ja jednak nie zrażona tym chwilowym brakiem ciepłych dni postanowiłam zaplanować kolejne wycieczki rodzinne. Jak już wiecie jestem ogromną miłośniczką spędzania tak czasu z moją rodziną. Wsiadamy do samochodu i ruszamy na zwiedzanie. Mimo , że już trochę udało nam się zobaczyć , to na mapie jest jeszcze mnóstwo punktów które mamy odhaczone do zobaczenia:)
Dziś jednak chciała pokazać Wam miejsce w którym byliśmy zanim jeszcze nasza rodzina się powiększyła. Miejsce wyjątkowe...zachwycające swoim urokiem, ale również trochę zasmucające-  dlaczego? O tym w dalszej części.


CEL:Zamek Krzyżtopór 
MIEJSCE:Ujazd 73, 27-570 Iwaniska woj. Świętokrzyskie
ODLEGŁOŚĆ OD LUBLINA- 132 km ( po drodze polecam zajechać do Opatowa po przepyszne cukierki Krówki )


Budowany w latach 1627-1644 niestety niegdy nie został ukończony.Wybudowany został w typie palazzo in fortezza,czyli obiektu który łączy cechy rezydencji z cechami obronnymi. Wzniesiony został z miejscowego kamienia, na planie regularnego pięcioboku.
 Mówi się, że zamek miał 365 okien, pokoi tyle co tygodni, a sal wielkich tyle co co miesięcy. Cztery narożne baszty symbolizować miały kwartały lub pory roku- ja jednak nie byłam wstanie tego zliczyć.Kolejna opowieść mówi o ogromnym akwarium, które znajdowało się w podłodze/suficie jednego z pomieszczeń.
Niestety historia dla tego obiektu nie była łaskawa bo po śmierci jego właściciela Krzysztofa Ossolińskiego już nikt nie dbał o to aby przywrócić mu jego blask. Pałac przechodził z rąk do rąk i niszczał.
Powiem szczerze , że zrobił na mnie ogromne wrażenie.Nie bez powodu powstało tam setki ślubnych sesji zdjęciowych. Jego wielkość, piękno i pomysł z jakim został wykonany jest czarujący. Wyobraźnia podsuwa obrazy jak musiał wyglądać w czasach swojej świetności.Zapewne zapierał dech w piersiach.
Zabytek można zwiedzać bez ograniczeń samemu lub jak ktoś woli z przewodnikiem. My oczywiście wybraliśmy wersje pierwszą- spokojnie  i w swoim tempie mogliśmy przyjrzeć się wszystkiemu. Zajrzeliśmy chyba do wszystkich możliwych zakamarków. Tak spacerując  w głowie kłębiły się myśli-jak to możliwe , że tak piękna budowla nie została  zachowana w należyty sposób. Znam wiele innych miejsc które nie zachwycają aż tak bardzo a mimo to miały więcej szczęścia- znaleźli się ludzie którzy o nie zadbali i nie pozwolili aby dotknął ich pazur czasu. Powiem szczerze , że wewnętrznie będąc tam czułam wręcz gniew na nasze "państwo" które nie widziało powodu aby odpowiednio zadbać o ten pałac. Pocieszającym jest fakt iż zaczęto coś działać w tym temacie i miejsce to odzyskuje powoli swój wygląd...jednak chyba już nie możliwym jest aby odzyskało są świetność choćby 90 %
Kto jeszcze nie był z całego serca polecam- warte zobaczenia i poczucia tego klimatu który tam panuje.
Teraz trochę zdjęć które tam pstryknełam:)











Jako ciekawostkę dodam , iż co rok  odbywają się w tym miejscu MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ RYCERSKI. Niestety nie byłam ale myślę , że warto się wybrać aby poczuć jeszcze mocniej ten klimat.



Brak komentarzy:



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...